классика
Непризнанный - иду дорогой,
Я совершенно одинокий
Наполнен жалостью и грустью
Иду ничей, без цели, впусте.
Дурные мысли сердце гложут,
Дом недалёк, не близок всё же,
И так печально и убого
Иду бесцельно по дороге,
Себе не нужен, ни другому
Я возвращаюсь, но не к дому.
И сколько жизни мне осталось?
Не знаю, много или малость?
Снег есть направо и налево,
Налево столб, направо древо.
А я бреду своей дорогой
Немил, не нужен, одинокий.
Мне нет ни проводов, ни встречи,
И темень выси недалече,
А я жду сумерек давно,
Иду- поэт! Небось смешно...
DROGA Jan Brzechwa «Droga» (1943)
Niemiłowany idę drogą,
Idę sam jeden - bez nikogo,
Pełen żałości i goryczy
Idę bez celu sam i niczyj.
Złe niepokoje serce pieką,
Dom niedaleko, lecz daleko,
A ja tak smutnie i ubogo
Idę bez celu, idę drogą,
I niepotrzebny już nikomu
Idę i wracam - nie do domu.
Ileż mi życia pozostało?
Nie wiem. Za dużo czy za mało?
Śnieg jest na prawo i na lewo,
Na lewo słup, na prawo drzewo,
A ja tak idę sobie drogą
Niemiłowany przez nikogo.
Nikt mnie nie żegnał, nikt nie czeka,
I wisi ciemność niedaleka,
A ja, czekając aż się zmierzchnie,
Idę - poeta! Jak to śmiesznie...