(По мотивам произведений Чеслава Милоша, Михаила Лермонтова и Гийома Аполлинера)
Давая творчеству зарок,
Брёл бесконечностью дорог,
Шептала ночь: «Ты – одинок!»
Под липами - сыра земля,
Туман запеленал поля
И дождь рыдал почти как я.
Иных потерь давно не жаль.
С годами, сокращая даль,
Я обнажал свою печаль.
Алел восток. Я сладко пел,
Трамвай желаний отзвенел.
А кто-то славит мой удел.
В тумане брезжится погост.
Как лунь ступаю я на мост
За вечность, поднимая тост.
Покуда жив, дитя-старик,
Храню счастливый первый миг,
Когда, родившись, поднял крик
С тех пор я больше не молчал:
Искал начало всех начал,
А глупость шуткой усмирял.
Я на мосту. А подо мной
Вновь Висла полнится волной,
Любовь мою, умчав с собой.
Родимый прославляя кров,
Щебечут ласточки без слов -
Мотив смешон и ритм не нов:
В дубраве спят
Три короля.
Ай, тру-ля-ля, ой, тру-ля-ля…
А дятел бережно стучит.
Хотят узнать
Три короля,
Ай, тру-ля-ля, ой, тру-ля-ля…
Что им кукушка ворожит.
PIOSENKA NA JEDNĄ STRUNĘ
Dar natchnienia niepowrotny,
W jakiś wieczór ciepły, słotny,
Zrozumiałem, że jestem samotny.
Przechodziłem pod ulic lipami,
Deszcz mył oczy ciężkimi kroplami,
Dobry deszczu, nie umiałbym łzami.
Więc to jest ta wielka dojrzałość,
Trochę mądrość, trochę żałość,
Życia własnego niedbałość?
Ostatni tramwaj zazgrzytał,
Obłok na wschodzie mnie witał,
Jakbym o sobie gdzieś czytał.
Już zapomniany, miniony,
Na most wracam jeszcze zamglony,
Obłok w górze jak gołąb trafiony.
I zawsze, dziecinny czy siwy,
Pytam, czy ktoś Sprawiedliwy
Chce, żebym nie był szczęśliwy?
Czy dlatego, żebym księgi pisał
Albo żebym milcząc świat kołysał,
Innych ludzi uśmiechem uciszał?
Fala na Wiśle powiała,
Ostatnia się złuda rozwiała,
Miłość stygła, nienawiść zetlała.
Nie pragnącym trudniej księgi pisać,
Zamyślonym trudniej świat kołyusać,
Trudniej serce samotnym uciszać.
Pierwsze słońce jaskółki spotyka,
I z wyrazów biednego języka
Mała, śmieszna piosenka wynika:
W zielonej dąbrowie,
Spali trzej królowie,
Dzięcioł stukał.
Obudzili się, siedli,
Złote jabłka jedli,
Kukułeczka wołała.